Projektowanie stron WWW od podszewki
Losowy artykuł: UPC - opinia

Artykuły na każdy temat

Nieprzemyślana strategia vortali z oprogramowaniem

Dodano 12.04.2012r. o 01:56
Ostatnio miałem przyjemność przeinstalowania systemu. Jak to zazwyczaj bywa na początku trzeba zaopatrzyć się w niezbędne programy. Tak było i w moim przypadku. Oczywiście z lenistwa wrzucam po prostu nazwę programu w Google i wybieram pierwszy wynik. Wpadam na strony pokroju DobreProgramy, IDG, Programosy i tak dalej. Gdy chciałem ściągnąć dla przykładu Skype otworzyła mi się kolejna strona mówiąca, że powinienem się zarejestrować albo wysłać SMS'a. Kliknijcie "Skype Pobierz" a przekonacie się, że tak jest. Wolny żart jak dla mnie. Dlaczego mam rejestrować się albo wysyłać SMS, aby ściągnąć coś co jest dostępne za darmo ze strony producenta?!? Jak nie stać Was na serwer i utrzymanie go to może czas najwyższy zrezygnować z takiej działalności! Z jednej strony mam nadzieję, że tego typu serwisy padną tak szybko jak to możliwe natomiast z drugiej strony znam głupotę ludzką więc pewnie troszkę kasy sobie na tym zbałamucą zanim przejrzą na oczy. Skoro nie stać kogoś na tranfer to może wystarczy po prostu zostawić link do oficjalnego źródła?

Chciałem sobie ściągnąć EdHTML aby coś przypomnieć i zaliczyłem zonka. Nie ważne, że program stary czy coś. Rzuciła mi się w oczy dziwna sytuacja i to nie pierwszy raz. Wcześniej także zauważyłem taką praktykę na innym serwisie, którego nazwy teraz nie potrafię sobie przypomnieć. Chodzi o taki myk, w którym zamiast pobierać instalację programu pobieramy jakiś śmieszny downloader, który to dopiero ściągnie instalatora. Po cholerę to? Przypominają mi się wątek nachalnych instalatorów. Tak czy siak w instalatorze pojawi się nam coś takiego:

Cytat:

Gwarancja bezpieczeństwa

Uruchomiłeś program PC World Downloader, dzięki któremu pobierzesz plik szybciej i bezpieczniej. Posiadasz pełną gwarancję, że operacja przebiegnie z uwzględnieniem zasad antyspamowych i antypirackich.
Quoi? Jakich znowu zasad? Ktoś powinien rozebrać tą aplikację na części pierwsze i zobaczyć co ona robi... bo pachnie mi tu inwigilacją. Nasz komputer to nasz komputer i nikt nie potrzebuje ingerencji w naszą prywatność. Taką samą a nawet większą gwarancję będę miał w momencie jak zainstaluje oprogramowanie ściągnięte z oficjalnej strony producenta. Nie potrzeba nam tu pośredników! Jeszcze brakuje aby ktoś do majtek zaglądał czy aby to na pewno mamy legalnego i nietuningowanego (nie zoperowanego) siura. Proponuje zbojkotować tego typu serwisy. Może spadek wejść i korzystania z serwisu da do myślenia tym geniuszom od marketingu.

Komentarze

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. W trosce o zachowanie poziomu dyskusji wszystkie komentarze podlegają akceptacji przed ich publikacją dlatego proszę cierpliwie czekać aż komentarz zostanie opublikowany.

CapaciousCore

Dodano 28.06.2013r. o 10:24
@Asmox jeżeli chodzi o przełknięcie tego to najlepszym dowodem na to jest ten wątek na forum dobrych programów. Pamiętam, że gdy zaczęto wprowadzać tą technikę na niektórych vortalach to zadaliśmy pytanie na forum jednak było ono bez większego zainteresowania. O ile mnie pamięć nie myli to także zadawaliśmy pytania na maila redakcyjnego i było zarzekanie się, że oni nigdy nie wprowadzą. Może uda nam się to znaleźć ale to potrwa. Nie podoba mi się fakt, że abym miał możliwość wyboru to muszę się zarejestrować w takim vortalu i pobierać bez dodatkowej apki po ustawieniu na koncie. Także bojkotuje takie serwisy i ściągam bezpośrednio u "producenta" softu. Dodatkowo ten wątek rozbija się o to. Podejrzewam, że jest rzesza ludzi, która uważa podobnie. Proszę zauważyć, że nikt nie rozbierał tych menagerów na części pierwsze więc niewiadome jest co one robią. Nie podoba mi się fakt, że określone firmy zbierają informację na temat tego co używamy. Po co komu ta wiedza?

Asmox

Dodano 25.06.2013r. o 17:18
Zgadzam się z autorem publikacji. Szukałem w Internecie stron ten temat, ale albo fora współpracują z tymi vortalami, albo ludzie to przełknęli. Niesłychanie irytująca sprawa. Jeśli chodzi o takie strony jak dobreprogramy lub idg, od dawna je bojkotuję i polecam to samo znajomym. Mam nadzieję, że te serwisy albo się opamiętają i przywrócą bezpośrednie ściąganie z przeglądarki, albo upadną.
Pozdrawiam serdecznie,
Asmox

Soanvig

Dodano 21.04.2012r. o 13:50
Dokładnie. Nie wiem po gwint te downloadery przy plikach 20 MB. Bo ja rozumiem przy pliku 10GB (te programy może umożliwiają wstrzymywanie pobieranie i wznawianie), ale przy pliku, który mi się ściaga minutę? Bez sensu. Ale tego typu instalatory ZAWSZE proponują zainstalowanie jeszcze tam czegoś i to właśnie chyba taki marketing jest. A jeśli chodzi o pobieranie programów to zawsze staram się z DP lub oficjalnej strony producenta.

Dodaj komentarz

Zostaw komentarz jeżeli możesz! Nie bądź przysłowiowym botem! Nie bądź obojętny! Ciebie to nic nie kosztuje, a mi sprawi uśmiech na twarzy.
Zezwolono używać: BBCode
Zabroniono używać:
znaczników HTML

(Wymagany)

(Wymagany, niepublikowany)

(Nie wymagana)

Token:

Obrazek dla bota

(Przepisz tylko cyfry!)

(Wymagana)