Dawno, dawno temu miałem okazje posiadać konto w firmie hostingowej
HEKKONET. Mimo kilku
śmiesznych awarii stwierdzono, że nic nie zostało zgłaszane. Ciekawe podejście firmy. Niby serwer opowiadał, wszystkie usługi działały pomijając ukochany httpd. Ta sytuacja zmusiła mnie do refleksji.
Faktycznie uptime serwera może i był wysoki jednak dostępność poszczególnych usług wahała się pomiędzy 95 a 99%. Bardzo ważnym jest, aby firma posiadała rzetelny monitor poszczególnych usług dla każdej ze swoich maszyn. Co z tego, że usługa MySQL i FTP działa skoro np. Apache zawiesił się? Statystyka, statystyką jednak normalny uptime nie odzwierciedla rzeczywistości. Port może być otwarty i w ten sposób nabijać błędne statystyki. Odnośnie HEKKO, którego się tak mocno
czepiłem. Sytuacja na nim wygląda dość dziwnie. Co jakiś czas na serwerze oznaczonym pechowym numerem 3 można było zaobserwować cykliczne "przeładowania" demona, które na kilkanaście sekund wstrzymywały ruch na stronie. Oczywiście skrypt sprawdzający uptime z zewnętrznego serwera ma małe szanse na trafienie właśnie w momencie braku odpowiedzi ze strony serwera. Dlatego tak ważnym jest dowiedzenie się przed zakupem, na jakiej podstawie oblicza się uptime maszyny. Ta informacja może być kluczowa przy jakichkolwiek reklamacjach. Osobiście uważam, ze każdy szanujący się hosting powinien udostępniać w panelu klienta wykres uptime dla poszczególnych miesięcy, kwartałów i lat.
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Zezwolono używać:
BBCode
Zabroniono używać:
znaczników HTML