Tą drobna notkę miałem napisać już jakiś czas temu lecz zabrakło mi czasu na dokonanie tego iście diabelskiego planu. Zacznijmy od początku. Na wakacjach tego roku zdałem egzaminy na prawo jazdy. Mam na myśli kategorię A i B. Dziwie się ludziom, którzy nie zdają za trzecim lub więcej razami. Niby taki straszny ten egzamin lecz jak się podejdzie na luzie do niego to wydaje się prosty. Wystarczy tylko zachować spokój i być opanowanym. Pamiętać o zasadach panujących na drodze. Myśleć głowa, a nie panikować! Czasami się ludziom dziwie. Sytuacja realna. Pamiętam jakby to było wczoraj. Gość wyczytał listę, na której byłem ja. Idziemy grupką do samochodów. Przede mną dziewczyna wsiada na tylne siedzenia za egzaminatora. Autentyk! Nie wiem co ta pani chciała zrobić. Może udusić sznurem egzaminatora? Nie wiem. Nie jest mi dane to wiedzieć
Co stres z ludźmi robi? Tego nikt załapać nie może. Rozumiem, że można popełnić jakiś błąd bo ludzką rzeczą jest błądzić lecz takie sytuacje przechodzą moje wszelkie pojęcie. Dla przykładu zgasł mi Yaris startując przy robieniu zadania na łuku. Powód? Nie miałem wyczucia
Innym przykładem będzie zgaśniecie Hondy CBF 250 na wzniesieniu. Powód? Zbyt szybko łapiące sprzęgło.
Większość moich znajomych zdało za pierwszym razem kategorię B. Stąd moje pytanie dlaczego tak dużo osób nie zdaję za pierwszym razem, a potem słyszymy płacz, że to egzaminator był ble? Obserwując egzamin na kategorię pamiętam, że 2 osoby w dniu, w którym zdawałem kategorię A zaliczyło przysłowiową glebę. Pierwsza sytuacja była z dziewczyną. Wykonała wszystko elegancko na placu i już wystarczyło zaparkować lecz stanęła i przechyliła się na prawo co spowodowało kontakt motocykla z ziemia. Skutkiem tej kolizji była negatywna ocena. W sumie się nie dziwie. Dziewczyna miała około 160cm wzrostu wiec ledwo na palcach się utrzymywała. Druga sytuacja jest dla mnie niezrozumiała. Gość wjechał na wzniesienie i się po prostu przewrócił. Nie jestem w stanie znaleźć na to logicznego wytłumaczenia. Czy jadąc prosto można strącić równowagę? Pamiętam, że po zaliczeniu zadania na placu egzaminator podszedł i powiedział:
Egzaminator napisał(a):
Dziś dwie osoby upadły czyli o trzy za dużo. Rozumiecie? Jeżeli macie zamiar powtórzyć wyczyny tych osób w terenie miejskim to proszę zrezygnować już teraz bo jak to miałoby wyglądać w mieście?
Po za tym nie wyprzedzajcie na przejściu dla pieszych rowerzystów
bo źle się to skończy, tak jak dla jednego ze zdających.
Z perspektywy czasu puszką (samochodem) jeżdżę niewiele bo i niewiele jest okazji. Trzeba przyznać, że kierowca rajdowym nie będę. W sumie kategorie B robiłem tylko jednym celu. Mianowicie chciałem być niedzielnym kierowca, a tak na prawdę kategoria B potrzebna mi do przewozu rzeczy
i nic po za tym. Normalnie to na motocyklu wole polatać. I to inne odczucia i inna jazda. Szkoda tylko, że drogi nie są już tak piękne.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. W trosce o zachowanie poziomu dyskusji wszystkie komentarze podlegają akceptacji przed ich publikacją dlatego proszę cierpliwie czekać aż komentarz zostanie opublikowany.
Dodaj komentarz
Zezwolono używać:
BBCode
Zabroniono używać:
znaczników HTML
komi92