Projektowanie stron WWW od podszewki

Artykuły na każdy temat

Avast i "ochrona"

Dodano 02.12.2011r. o 13:16
Osobiście nie jestem zwolennikiem jakiekolwiek programu antywirusowego, ponieważ uważam, że najlepszym antywirusem jest nasz rozum. Jeżeli nie mam pewności, co do źródła binarki to wtedy najlepszym rozwiązaniem jest tzw. multiscan przy pomocy np. VirusTotal. Nie zawsze raporty są wiarygodnym źródłem informacji, dlatego też najlepiej, jeżeli się zna na temacie to warto sprawdzić, co faktycznie jest w aplikacji, jakie funkcje z bibliotek systemowych są ładowane i co określony fragment kodu wywołuje. Niejednokrotnie spotkałem się z aplikacjami, które nie były w żadnej bazie sygnatur wirusów. Dopiero po czasie się tam pojawiały. Moim zdaniem najlepiej używać OllyDbg lub IDA, aby dowiedzieć się, co faktycznie siedzi w środku.

Jakiś czas temu pewna osoba próbowała mi wmówić, że HideToolz ukrywa tak proces, że jest nie do wykrycia. Tak to jest jak osoba nie mająca pojęcia o programowaniu i jądrze systemu stara się wyjaśnić coś programiście. Oczywiście kategorycznie musiałem zaprzeczyć takiej głupocie i wyjaśnić oprawcy, że jest w błędzie. Całość opisałem w artykule [PHP] Pobranie listy procesów i ubicie wybranych celów.

Podczas wykonywania testów coś zwróciło moją uwagę. Ze względu na to, że parę dni wcześniej zainfekowałem sobie komputer bodajże robakiem o nazwie Parite to chciałem uniknąć ponownego zarażenia, dlatego też zainstalowałem sobie Avast'a dla pewności, aby sprawdzić, które aplikacje nie zostały zainfekowane. Bardzo zdziwił mnie fakt, gdy uruchomiłem HideToolz, ukryłem proces i dopiero po jakimś czasie Avast poinformował mnie, że coś jest nie tak. Dokładnie to chodziło o nieznany sterownik załadowany przez wyżej wymieniony program. Skoro Avast reaguje dopiero po kilku minutach na taką rzecz to dla mnie jest to żadne zabezpieczenie. W ciągu paru chwil mogę nagrzebać wystarczająco, aby nie pozbierać systemu do kupy. Jakie to zabezpieczenie? Żadne!

Komentarze

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. W trosce o zachowanie poziomu dyskusji wszystkie komentarze podlegają akceptacji przed ich publikacją dlatego proszę cierpliwie czekać aż komentarz zostanie opublikowany.

CapaciousCore

Dodano 15.12.2011r. o 10:58
@Soanvig mylisz się. Z resztą ja też kiedyś byłem zwolennikiem Avasta ale to się diametralnie zmieniło.

Niezależnie czy wywoływane są jakieś procedury ze sterownika czy nie to minimalny czas reakcji Avasta to około 30 sekund. Akcje pod odpowiednie "hooki" działy się natychmiast, więc mógł od razu zareagować.

Soanvig

Dodano 14.12.2011r. o 23:26
Jestem zwolennikiem Avasta i uważam tak:
Avast skanuje procesy co powiedzmy 30 sekund. Do tego może nie od razu załadował się ten nieznany sterownik. Może Avast nie był do niego pewien i najpierw go śledził ograniczając mu ruchy i przy jakiejś podejrzanej akcji dopiero wszczął alarm? Skąd wiesz jak było, złożoność antywirusów nie zna granic Very Happy

Dodaj komentarz

Zostaw komentarz jeżeli możesz! Nie bądź przysłowiowym botem! Nie bądź obojętny! Ciebie to nic nie kosztuje, a mi sprawi uśmiech na twarzy.
Zezwolono używać: BBCode
Zabroniono używać:
znaczników HTML

(Wymagany)

(Wymagany, niepublikowany)

(Nie wymagana)

Token:

Obrazek dla bota

(Przepisz tylko cyfry!)

(Wymagana)